W klimacie ostatnich często mało kulturalnych politycznych haseł, ale i w klimacie szkoleniowo – coachingowego „sezonu” na spotkania biznesowe, na samplingi, na rozmowy z HR – podrzucam kawałek bezcennej i jakże wydaje się skostniałej wiedzy. Savoir-vivre warto znać. Stosować też warto. Bo a nuż trafisz na kogoś, dla kogo etykieta ma duże znaczenie. Bo a nuż to właśnie ten ułamek staropolskiej uprzejmości pozwoli Ci wygrać przetarg. Bo a nuż zbudujesz tym most porozumienia, a nie mur niesmaku.
Jak się już te zasady zna, to nic nie jest takie samo. Możesz się rozluźnić, a nie nerwowo myśleć „jak mam się zachować”, możesz być sobą, a nie nerwowo myśleć „czy to wypada”. Możesz skupić się na merytoryce, a nie na fasadzie, na otoczce. Wiesz co i jak, więc możesz głęboko oddychać. Zapraszam na garść informacji w temacie savoir-vivre dla coacha, trenera i ludzkiego lidera!
Artykuł podzieliłam na cztery części – „po pierwsze ubranie”, „po drugie powitanie”, „po trzecie – „może coś zjecie?”, „po czwarte – cała reszta”. Z kilkunastoletnich doświadczeń w korporacyjnym świecie, z bycia HR menedżerem wiem, że szczególnie w tych pierwszych trzech obszarach najłatwiej o wpadkę – czy to na spotkaniu sprzedażowym, na rekrutacji, na konferencji. Każdy chce wtedy błyszczeć, ale ileż się napatrzyłam na spadające gwiazdy…
Wiem, że wielu się na te zasady obrusza, bo przecież gdzie autentyczność, gdzie wolność wyrazu, gdzie bycie sobą? Moim zdaniem savoir-vivre się z tym wcale nie kłóci, a raczej uzupełnia. Znasz ogólne zasady, więc możesz być zupełnie swobodny. I żeby było jasne – też święta nie jestem, nie zawsze wszystkiego pilnie przestrzegam, miewam cięty język i siorbnie mi się zupą ;) Jednym słowem – poznaj tę wiedzę i zrób z nią co chcesz :)
Grzeczność jest jak poduszka powietrzna: niby nic w niej nie ma, a jednak z nią wygodnie. Emmerson
Po pierwsze ubranie
Umiar i dostosowanie do okoliczności to oczywiście nieśmiertelne zasady jakich warto przestrzegać. Jednak łatwo powiedzieć, często trudniej zrobić…. Oj na jakie modowe wpadki można się szczególnie podczas rekrutacji napatrzyć… Przykładowe błędy w ubiorze mężczyzn to chociażby:
- Widoczne łydki
- Krawat do koszuli z krótkim rękawem
- Koszula z krótkim rękawem do marynarki
- Więcej niż jeden element ubioru we wzorki (oczywiście moda mówi inaczej, ale my tu dziś nie o modzie, tylko o innej parze kaloszy)
Przykładowe błędy w ubiorze kobiet:
- Odkryte ramiona, plecy, głęboki dekolt
- Gołe nogi
- Prześwitujące stroje
- Obcisłe stroje
- Ostry makijaż
Prostota jest kluczem do prawdziwej elegancji. Coco Chanel
Po drugie powitanie
Kto komu ma mówić pierwszy dzień dobry, a kto komu podać rękę? Dla wielu to „czarna magia”, dla wielu nie ma to znaczenia, ale są i tacy dla których przestrzeganie tych zasad to konieczność i wyraz profesjonalizmu. Króluje tu zasada precedencji – ważniejsza jest ranga, potem wiek i płeć. Czyli kto komu pierwszy się kłania / mówi dzień dobry?
- Pracownik klientowi
- Pracownik przełożonemu
- Młodszy starszemu
- Mężczyzna kobiecie
A kto komu pierwszy podaje rękę na powitanie lub pożegnanie?
- Klient pracownikowi
- Przełożony podwładnemu
- Starszy młodszemu
- Kobieta mężczyźnie
O tym jak ważny jest sam uścisk dłoni chyba pisać nie trzeba… Ręka jak śledź, lodowata, albo mocno spocona, na dłużej pozostaje w pamięci niż niejedna „super sprzedażowa przemowa” coacha czy trenera.
Po trzecie „może coś zjecie?”
Pokazywanie się na konferencjach czy biznesowych spotkaniach często wiąże się z koniecznością spożywania posiłku, chociażby przekąsek. O czym więc pamiętać nie chcąc się zadławić? :)
- Talerz z zupą odchylamy od siebie
- Sosem polewany tylko rybę, mięso – nigdy jarzyny i dodatki
- Masło – najpierw nakładamy na talerzyk, a potem na kanapkę
- Kawior rozsmarowujemy na pieczywie – nigdy nie wkładamy sztućcami do ust
- Szaszłyk – najpierw zsuwamy
- Kiwi, awokado podane ze skórką jemy łyżeczką
- Winogrona – odrywamy całe gałązki
- Ewentualną pestkę z owoców wypluwamy na łyżeczkę – nigdy na dłoń
- Oliwki, rzodkiewki, krewetki – można jeść palcami
Wyróżniamy następujące rodzaje przyjęć:
„Lampka wina” – okolicznościowe np. jubileusz, narodziny
- każda pora dnia, trwa około 30 minut
- napoje gorące, wino, soki
- tylko zimne przekąski
„Coctail party” – przyjęcie w godzinach popołudniowych
- 2 godziny i kończy się przed 20:00
- goście sami się obsługują
- napoje + głównie zimne przekąski
„Garden party” – odmiana cocktail party na świeżym powietrzu
- na 15-30 gości jest 1 kelner
„Obiad” – uroczyste przyjecie na siedząco
- zaczyna się około 20:00
- trwa 2,5-3 godziny
- jak więcej niż 8 gości powinny być winietki
„Lunch” – forma podobna do zwykłego obiadu
- zaczyna się około 13:00
- trwa 2-2,5 godziny
- menu na ogół bez zupy
„Bankiet” – zasady jak na „obiedzie”, ale dla większej ilości osób
- na 6-8 osób przypada 1 kelner
- gospodarz/gość honorowy wznosi toast
Po czwarte „cała reszta”
- Wizytówki wręczamy bezpośrednio do ręki, zadrukowaną stroną do góry. Nie wręczamy przy stole podczas jedzenia. Po otrzymaniu nie wkładamy od razu do kieszeni, tylko uważnie czytamy i dopiero chowamy do specjalnego miejsca, świadczącego o tym, że potraktowaliśmy wizytówkę jak skarb np. specjalna przegródka wizytownika.
- Rozmawiając przez telefon mówimy głośno i wyraźnie, nie zajmujemy się innymi rzeczami (pisanie, picie, jedzenie, żucie gumy) – to wszystko słychać. Jak nas rozłączy -oddzwania osoba dzwoniąca.
- Pisząc maile pamiętamy o odpowiednim temacie, o odpowiednim nadawcy o chwili refleksji, czy warto daną osobę dać DW, o zwięzłej formie, BEZ WIELKICH KRZYCZĄCYCH LITER;)
- Rozmawiając – staramy się patrzeć w oczy, a nie w komputer czy telefon, okazujemy zainteresowanie, a jeśli nie mamy teraz czasu – po prostu mówimy, a nie okazujemy ciągłe zniecierpliwienie czy lekceważenie.
I co myślicie? Przydatna wiedza? Będzie mi miło jak podacie artykuł dalej!
Literatura źródłowa warta przeczytania:
- „Protokół dyplomatyczny. Ceremonia i etykieta” T. Orłowski
- „Vademecum dobrych obyczajów w biznesie” P. Post & P. Post
- „Etykieta biznesu” I. Kamińska-Radomska
- „Lekcja stylu” J. Kwaśniewska
PODOBNE WPISY: