Storytelling i coaching to świetne połączenie. Skuteczne jak dłuto w rzeźbiarstwie i jak pędzel malarza. Pozwala dostać się do tego, co ukryte w głębi i ułatwia namalowanie przyszłości. Korzystam często i chętnie, bo słowa towarzyszą mi w życiu w szczególny sposób. Chętnie inspiruję się tymi, którzy specjalizują się w temacie, ale i chętnie stosuję swoje kreatywne wariacje. Wszystko po to, by jak najlepiej wspierać w rozwoju zespoły, grupy i indywidualnych Klientów z którymi pracuję. Poznaj kilka pomysłów na wykorzystanie historii w pracy coacha i zapraszam – podziel się w komentarzu swoimi sposobami. Wzajemne dzielenie się doświadczeniem to przecież podstawa rozwoju naszego zawodu.
1.po prostu historia
Powszechnie mówi się, że w coachingu nie chodzi o gadanie, że to samo sedno, samo gęste i głębia oceanu. Tylko co to tak naprawdę oznacza? Jak ułatwiać Klietom docieranie do tego co ważne, co ma znaczenie? Okazuje się, że często wymaga to najpierw przepłynięcia morza słów i wysłuchania „na pierwszy rzut oka” nieistotnych historii, czy dziwnych wspomnień. Jednak to w nich często schowane są wartości i pragnienia, obawy i lęki. Nie bój się więc „gadania” Klienta, tylko otwórz się na to co nienazwane. Słuchaj na głębszym poziomie i wyłapuj pojawiające się schematy kierujące działaniem Klienta, te blokujące i popychające go do aktywności (o poziomach słuchania poczytasz więcej TUTAJ). Staraj się patrzeć z lotu ptaka, pomagaj Klientowi zmieniać perspektywę, dopytuj skąd w sesji pojawia się właśnie ta opowieść, jakie niesie ze sobą przesłanie, jakie wnosi emocje.
Przykładowe pytania: Co ta historia mówi o Tobie? Jak łączy się z Twoim wyzwaniem? Co w tej opowieści jest sednem? Co czujesz kiedy to mówisz i jak te emocje mają się do dzisiejszego tematu sesji?
Historie mają moc, nie rezygnuj z nich bombardując tylko Klienta kolejnymi błyskotliwymi pytajnikami i przynoszącymi pozornie szybki efekt wyzwaniami. Opowiadanie pozwala się wyciszyć, przynosi ulgę. Historie z naszego życia pozwalają spotkać samego siebie, w prawdzie. Twoim zadaniem jest wesprzeć w rozumieniu istoty danej historii, w patrzeniu na nią przez pryzmat celu na coaching. Nie bój się też opowiadań dotyczących przeszłości. To mit, że w sesjach coachingu nie ma tego, co kiedyś. Przecież Klient nie wchodzi do procesu coachingu jako czysta karta nakierowana tylko na przyszłość. Szanuj to, co Klienta ukształtowało, co miało wpływ na to kim jest teraz. Co ważne – nie koncentruj się na tym co było, nie wzmacniaj rozpamiętywania. Ułatwiaj wyciąganie z przeszłości wniosków, szukajcie w nich zasobów, odnoście do marzeń.
Przykładowe pytania: Ja na te wspomnienia patrzysz dzisiaj? Czego Cię uczą, przed czym przestrzegają? Jaki dziś nadałbyś im tytuł i co on dla Ciebie znaczy? Jakie Twoje mocne strony ujawniły się w tym zdarzeniu i jak możesz dziś je obudzić / z nich skorzystać?
2. ktoś jak ja
Ciekawym sposobem na znalezienie nowych rozwiązań, na spojrzenie z innej perspektywy na swoje wyzwanie jest snucie opowieści oczami innej osoby. Możesz zaprosić Klienta do takiej zabawy np. słowami:
Kogo z postaci książkowych/filmowych/swojego otoczenia/z dzieciństwa itp. szczególnie cenisz? Wyobraź sobie, że jesteś tą postacią i masz dokładnie takie wyzwanie jakie masz. Co robisz? Co sobie odpuszczasz? Kogo prosisz o pomoc?
Kto z postaci książkowych/filmowych/swojego otoczenia/z dzieciństwa itp. masz za swoje totalne przeciwieństwo? Wyobraź sobie, że jesteś tą postacią i masz dokładnie takie wyzwanie jakie masz. Co robisz? Co sobie odpuszczasz? Kogo prosisz o pomoc?
Kto z postaci książkowych/filmowych/swojego otoczenia/z dzieciństwa itp. przychodzi Ci teraz intuicyjnie na myśl? Wyobraź sobie, że jesteś tą postacią i masz dokładnie takie wyzwanie jakie masz. Co robisz? Co sobie odpuszczasz? Kogo prosisz o pomoc?
3. podróżujący bohater
W pracy z Klientami na sesji coachingu można skorzystać z teorii monomitu stworzonej przez Josepha Campbella, o której Jacek Szlak autor książki „Szlak opowieści w marketingu” pisze: „Monomit to opowieść, której schemat można odnaleźć w każdym z mitów (…). Tą szczególną opowieścią, według Campbella, jest podróż bohatera, rozumiana jako ogólny schemat, w którym można ująć wszystkie pozostałe. Z tego ogólnego schematu i dwunastu archetypów – wyrazistych typów osobowości o równie wyrazistych motywacjach – jak z klocków Lego można zbudować wiele historii (…). Istotą storytellingu jest jakaś forma konfliktu lub wyzwania, z którym zmaga się bohater i (…) pokonuje trudności, odbiera nagrodę a świat wraca do równowagi.” O tym jakie konkretnie etapy przechodzi bohater przeczytacie chociażby w artykule „12 etapów „podróży bohatera” opartym o książkę „Jak napisać scenariusz filmowy” R. Russina i W.M. Downsa.
Można zatem zaprosić Klienta (ale też zespół z jakim pracujemy), aby określił gdzie w swoim celu / wyzwaniu, z jakim się mierzy, jest na tej bohaterskiej drodze. Analizując co już za nim, gdzie jest teraz i co go jeszcze czeka – dajemy przestrzeń do odkrywania mocnych stron, do docenienia podjętych już wysiłków, ale i do poszukania nowych dróg do celu. Zabierając w metaforyczną podróż – pozwalamy dostrzegać nieodkryte jeszcze lądy. To istota, bo jak na warsztacie w Lublinie w ramach tegorocznego Międzynarodowego Tygodnia Coachingu powiedział Zbigniew Kieras – „Rolą coacha jest zabierać Klienta tam, gdzie go jeszcze nie było.”
Przykładowe pytania: Gdzie teraz jesteś na drodze w podróży bohatera? Co to mówi o Tobie i Twoim wyzwaniu? Jak się w tym miejscu czujesz?
Co patrząc na kolejne etapy podróży bohatera już zrobiłeś? Jakie płyną z tego dla Ciebie lekcje? Jakie masz zgromadzone zasoby? Co w sobie już uruchomiłeś?
Co przed Tobą? Czego kolejny etap od Ciebie wymaga? Gdzie za tydzień/miesiąc/rok chciałbyś być na tej drodze? Co chcesz zabrać w dalszą drogę?
4. słowa zostały rzucone
Ciekawym narzędziem pobudzającym do pracy słowem są kostki Story Cubes. Dostępne na rynku już w kilku wersjach (lubię, więc pisałam o nich też TUTAJ). W oryginale to po prostu rodzinna gra, ale w mojej ocenie genialnie sprawdzi się nie tylko jako rozrywkowy przerywnik, czy pobudzający wyobraźnię do generowania nowych pomysłów bodziec. Obrazki na kostkach mogą posłużyć też do bardzo głębokiej pracy na wartościach, przekonaniach, czy tożsamości. Na czym polega ta gra w oryginale? Jak czytamy na stronie http://www.storycubes.rebel.pl/ogrze.php:
„Rzuć wszystkimi dziewięcioma kostkami. Rozpocznij swoje opowiadanie od „Dawno, dawno temu” lub jeśli wolisz „Pewnego razu”. Następnie opowiedz historię w oparciu o dziewięć obrazów, które wypadły na kostkach. Zacznij od dowolnego z nich, najlepiej od tego, który jako pierwszy przykuł twoją uwagę. Nie ma złych odpowiedzi, jedyne co cię ogranicza, to twoja własna wyobraźnia. Obudź ją w sobie i daj się jej ponieść, a fantastyczne opowieści same zrodzą się w twojej głowie!”
Pięknie ta instrukcja pasuje do pracy coachingowej, wystarczy osadzić ją w temacie Klienta, w świecie jego marzeń i dążeń, albo ograniczeń i obaw. Działa wspaniale!
5. powiedz krócej
W zalewie newsów, postów, informacji – zapraszanie Klienta do językowego sedna jest często oczyszczającym i zaskakującym zabiegiem. Z ust pada wtedy często – „O to mi chodzi!”, „Tylko to jest w moim wyzwaniu dla mnie ważne!”, „Właśnie!” Narzędzie, które ułatwia takie odkrycia, znaleźć można w książce „Mniej znaczy więcej”, w rozdziale o jakże znaczącym tytule „Wydestylować istotę”. Autor zachęca aby ująć swoje życie (albo cel Klienta / jego przekonanie / ważną opowieść) w sześciu słowach. Zachęca: „Jakże bogata może być nawet najkrótsza opowieść. Jak pełna możliwości. Jak wyrazista. Wymagająca wiele od naszej wyobraźni i czekająca na nasz oddźwięk. Jakże poetycka. (…) Sześciowyrazowy pamiętnik jest jak powiew świeżego powietrza i wyzwanie. Ile słów na swój temat, które uważamy za ważne, można jeszcze dalej wydestylować, niczym jednosłodową whisky, otrzymując esencję: zwięzłą i mocną? Co powiedziałoby Twoje sześciowyrazowe wspomnienie o tobie, czego nie potrafiłaby zrobić pełnowymiarowa biografia?„
Zastosuj nie tylko na Kliencie, ale i na sobie, warto! Możesz to ćwiczenie powtarzać co jakiś czas. Zastosować je nie tylko do ujmowania sedna życiowego, ale i opisując swoją markę, produkt, dookreślając wizję i misję. W moim życiu grały długo słowa: „Jestem. Mocno. Intensywnie. W ruchu. W przemianie.” Kilka miesięcy temu zmieniły się w prywatnym obszarze w: „Odkryłam swoje powołanie. Kocham i jestem.”, a dziś na zawodowym polu przybrały kształt: „Rozwijam zespoły i grupy. Superwizuję. Piszę. Jestem.”
6. poczytaj mi serce
Prostą, ale jakże ciekawą i zmieniającą perspektywę metodą jest czytanie jakiejkolwiek książki leżącej na półce na jakiejkolwiek stronie. Osadzenie odczytanych słów w temacie Klienta – wnosi inne spojrzenie, otwiera na nieodkryte. Zastosować tą metodę można jak Klient utyka, jak szuka niestandardowego rozwiązania, jak generuje opcje. Warto pogłębiać to co odczytuje np. pytaniami:
Przykładowe pytania: Co te słowa Ci wnoszą? Co w nich widzisz? Co Ci pokazują? Co zmieniają? Jakie budzą emocje? Czego nie chcesz w nich czytać? Jakie te słowa mają ukryte znaczenie?
Widziałam kilka razy jak ta metoda działa i o dziwo, zawsze takie wyszukane przypadkiem „story” – wnosiło mnóstwo dobrego do sesji. Można też korzystać ze „standardowych” opowiadań, czy bajek. Na pewno ukryte w nich morały, drugie dna – mogą posłużyć rozwojowi Klienta (pisałam o tym TUTAJ).
7. powiedz i naklej
Storytelling rozumiany dosłownie – jako opowiadanie historii, można wspomóc mazakami, kartkami, kolorowymi samoprzylepnymi karteczkami. Klient snując opowieść np. o swoim największym marzeniu, albo o swojej największej przeszkodzie – może dodatkowo tworzyć z niej na kartce lub na podłodze słowny kolaż. Uruchamiając dodatkowe zmysły, poza tym słuchowym – ułatwiamy Klientowi poszerzenie perspektywy.
Oczywiście moc płynąca z opowieści uruchomi się wtedy, gdy jako coach, będziesz uważnie słuchać swojego Klienta, będziesz w pełni skupiony na tym co mówi i świadomie obecny. Sam też na tym mnóstwo zyskasz, bo jak pięknie zacytowała indyjską powieść Zuzanna Mazurek (story coach) podczas warsztatów na Coaching Week w Lublinie: „If you listen carefully, at the end of the story, you will be someone else.”
Jakie jeszcze znacie sposoby pracy z historiami? Co Wam się w praktyce sprawdza? A może czego doświadczyliście będąc Klientem coachingu?
PODOBNE WPISY:
- Jak w coachingu odkrywać marzenia?
- Narzędzia z jakich korzystam na coachingu
- Jak w coachingu pracować z przekonaniami?