TRZY SŁOWA, trzy wpisy, trzy inspiracje, które były przez chwilę na blogu ADFERO. Nie bez przyczyny ostatni to zmiana i jak na zmianę przystało blog przekształcił się w pisany tylko przez Piotra Wojciechowskiego (polecam!:), a moje mini artykuły zmieniły się niebyt. Teraz dam im drugie życie. Zapraszam do refleksji o pasji, ograniczeniach i zmianie.
Co dla Was oznaczają te słowa? Czym są? Czym chcecie, żeby nie były?
CZĘŚĆ PIERWSZA – PASJA
Pasja – słowo inspirator, górnolotnie pisząc – natchnienie, a przyziemnie – klucz otwierający drzwi do przemyśleń. Można mieć pasjonującą pracę, a nawet życie. Można z pasją coś robić, czyli jak mniemam z energią i zaangażowaniem. Można po prostu mieć pasję, czyli hobby któremu z uśmiechem na twarzy składamy w ofierze bezcenny czas.
Pasjami coś czytam i oto natknęłam się na łacińskie passio oznaczające cierpienie, mękę, które nijak ma się do potocznie znanego fascynującego zjawiska, bodźca skłaniającego do działania, sprężyny dzięki której życie może dosięgać chmur. Czy aby na pewno się nie ma? – ciśnie mi na usta pytanie mój coachingowy mózg. – Czyż życie pozbawione impulsu nadającego mu sens nie zbliża się w swym wymiarze do – po prostu męczącego? Czy schowane do piwnicy talenty, zakopane w ogródku marzenia, zakurzone na strychu misje, sensy i tożsamości nie cierpią katuszy zapomnienia?
Życie bez unikatowego powołania pozbawione jest motoru – wiosłujemy wyciskając siódme poty, a wciąż dryfujemy na środku jeziora. Wystarczy dać sobie chwilę czasu i obudzić drzemiącego wioślarza, kapitana, sternika, który wie dokąd, gdzie i jak płynąć. Najważniejsze, żeby nasza pasja była w pełni nasza. Nie koniecznie modna, nowoczesna, droga i porywająca. Podczas sesji coachingu odkrywam z Klientami, że można z pasją wyrywać chwasty, czytać gazety motoryzacyjne, opowiadać dzieciom bajki. Nie trzeba nurkować, latać, skakać.
Co zawsze chciałeś robić? O czym marzysz? Kim chcesz być?
Pozdrawiam wszystkich obudzonych – rysujących kredkami, rzeźbiących w desce, lepiących pierogi, tańczących na dancingach, biegających wokół bloku… Tych śpiących zapraszam do kontaktu – z przyjemnością będę towarzyszyć Wam w szukaniu, kopaniu, odkurzaniu.