Zmieniłam swoją perspektywę. Ponownie. Tym razem na chce się żyć i na chce się zatrzymać, chcę patrzeć i doświadczać, chcę być uważna i wdzięczna.
Dzieci to chodząca Ciekawość i pełen zachwyt nad światem.
To ochy i achy, dlaczego i po co.
Dzieci to Otwartość bez granic i chłonność.
To zobacz i dotknij, powąchaj i posłuchaj.
Dzieci to Radość bez umiaru i uśmiech bez ceny.
To hi hi i ha ha i gili gili.
Dzieci to Szczerość i prawda co rozbraja.
To nie i tak i nie wiem i już.
Dzieci to Miłość. Moja.
Dzisiaj słucham Osieckiej.
I zachwycam się tymi łapkami ciekawskimi, tym śmiechem ze wszystkiego i niezmąconym dobrem.
Dumam sobie, że tu i teraz najważniejsze, jedyne i piękne.
Tańczę walca z synami. I wzruszam się na myśl, że dorosną.
A gdy śpią już cichutko, to skrobię szybciutko, by nie znikło w niepamięci kolejne ukochane zdanie:
„Wiesz mama, bo między nami to jest taka wielka miłość. Takie serce większe od świata.”
A Ty co kochasz? Czym się zachwycasz? Co Cię cieszy?
W tym walentynkowym miesiącu – życzę Wam mnóstwo Miłości i dziecięcej Ciekawości!