Coach jest jak robotnik, który podczas spotkań ze swoimi Klientami korzysta z wielu narzędzi. Mocnymi pytaniami jak młotkiem wybija ze schematu, bywa, że jak śrubokrętem podkręca wizję Klienta, a odzwierciedleniami pomaga ścinać przekonania ograniczające. Ważne, by przy tym nie był jak przysłowiowy drwal, który ścina drzewo i ścina i ścina i nie ma czasu, by naostrzyć piłę, albo zmienić na inny, bardziej skuteczny model. Korzysta ciągle z tego samego zestawu, zadaje te same pytania, proponuje te same ćwiczenia.
Świetną ostrzałką do coachingowej piły są gry Macieja Bennewicza – „STO MAP DO CELU” I „KRYZYSK”. Zastosowane pozwalają wyostrzyć Klientowi widzenie, zmieniają perspektywę, wprowadzają inną dynamikę pracy. Ortodoksyjni coachowie mówią, że wytrawny coach-drwal jest narzędziem sam w sobie i nie potrzebuje wspomagaczy. Mam jednak poczucie, że obrazy, czy hasła zawarte w grach nie przesłaniają sedna pracy. Korzystałam z nich już wielokrotnie i za każdym razem zaskakiwały swoją użytecznością.
Pierwsza z gier – moja ulubiona ze wszystkich dostępnych na rynku narzędzi dedykowanych coachom „STO MAP” zawiera trzy talie kart – metafor i archetypów z unikatowymi zdjęciami oraz talię z pytaniami przeramowującymi. Używam ich nie tylko w sesjach indywidualnych, ale także podczas pracy z grupą, jako element wzbogacający i pogłębiający temat danego szkolenia. Sposobów zastosowania jest tysiąc – wiele pomysłów zawartych jest w dołączonej do zestawu książce. Nie czytałam jej od razu – korzystałam z gry zależnie od tego, co moim Klientom w duszy grało.
Na moim zestawie kart zapisały się już wielkie – małe historie…
Pewien Klient pogłębiał samoświadomość losując kartę SENS, TALENT I OPTYMIZM. Wpatrując się w obrazy szukał odpowiedzi na pytanie co w życiu daje mu motywację uskrzydlającą. Znalazł. Poleciał.
Pewna Klientka przyglądała się rolom jakie pełni w życiu, a dzięki wybieranym z talii obrazom zmieniła optykę na swoje tu i teraz. Odkryła kluczowy obszar do zmiany. W poczuciu wolności zakasała rękawy do działania.
Pewna grupa wyciągała z talii pytania i dzięki nim generowała nowe opcje rozwiązania nurtującego ich problemu. Od kreatywności aż kipiało. Buchało. Się działo!
Uczestnicy pewnego szkolenia dzięki talii archetypów opowiadali o swoich mocnych stronach i obszarach do rozwoju w kontekście tematu zajęć, a użycie do tego kart z dwoma zdjęciami zapewniało poczucie bezpieczeństwa i możliwość wyrażenia siebie poprzez metaforę. Lody przełamane. Szkolenie bardzo udane.
Pewna grupa znajomych poprzez karty chciała powiedzieć sobie coś ważnego – co w sobie doceniają, za co sobie dziękują, czego sobie wzajemnie z serca życzą. Atmosfera spotkania była niepowtarzalna. Głębia słów i obrazów zapadła każdemu w pamięci na długo. Było prawdziwiej. Bliżej. Pełniej.
Zastanawiałam się co takiego jest w tej grze, że faktycznie działa. Odkryłam, że kluczem jest po prostu zabawa, bo tak jak mówi ich autor: „Zabawa uruchamia kreatywność, dzięki której możemy wyjść ze schematów i wykreować nowe rozwiązania. Zabawa niweluje opór przed zmianą wzorców, tworzy nowe połączenia neuronalne, daje zgodę na próby i błędy, bo przecież jest pozbawiona ryzyka, nie jest na serio. Na tym właśnie polega jej siła.”
Druga z gier „KRYZYSK” składa się z karty imitującej mapę rejsu w kierunku zmian i możliwych do rozlosowania zasobów na drodze od „celu” do „rezultatu”. Każdy zasób to osobna krótka, a treściwa historia zamieszczona w dołączonej do zestawu książce. Kolejne etapy gry opisane są w prostych krokach, zawarte w zgrabnej instrukcji, więc zagrać w nią może dołowienie każdy z każdym.
Rozgrywki pozwalają na prawidłowe ustalenie celów, na doprecyzowanie oczekiwanych rezultatów. Poza tym umożliwiają poszukanie w kryzysowej sytuacji jej dobrych stron. Dzięki grze można odkryć swoje mocne strony, nazwać drzemiące w nas predyspozycje. Można także popatrzeć na wady jak na zalety, na trudności jak na wyzwania, na bariery jak na szanse. Zmiana perspektywy gwarantowana! Efektem ubocznym zaś jest wzrost umiejętności planowania.
Warto zastosować ją na koniec procesu coachingu, jako wzmocnienie Klienta w jego dalszej drodze. Warto zastosować ją na początku, jako wstęp do ustalania realnych celów. Warto zastosować ją kiedy Klient zmaga się z kryzysem, gdy chce wzmocnić pewność siebie, w zespole pracującym nas wspólnym projektem, w grupie szukającej wspólnych cech…. Generalnie warto!
Obie gry na pewno docenią coachowie i trenerzy, bo wachlarz zastosowań jest szeroki i barwny.
Ty też możesz z nich z nich skorzystać, bo pobudzają do autorefleksji i ułatwiają poznanie samego siebie.
Polecam! Bardzo!