Marzec to miesiąc odnawiania składek w wielu organizacjach, w tym w International Coach Federation. Kto od dawna działa w ICF, to najpewniej tak jak ja, właśnie w marcu przedłuża członkostwo. Oczywiście przystąpić do organizacji można kiedy tylko się chce, ale historycznie rzecz ujmując ten miesiąc był najbardziej opłacalnym do rozpoczęcia przygody w roli członka ICF. Dlatego też co roku na wiosennym progu przysiadam i dumam. Zadaję sobie mało coachingowe, ale bardzo konkretne pytania: Czy nadal chcę być zrzeszona w ICF Global i Polska? Czy chcę identyfikować się z tą organizacją? Czy przyziemie patrząc – warto znów sięgnąć po portfel i wyciągnąć z niego niemałą przecież sumę około 300 dolarów?
I znowu odpowiadam sobie, entuzjastycznie brzmiące: Tak, Tak i jeszcze raz Tak! A dlaczego? Moich 10 powodów poniżej:
- ICF to największa organizacja zrzeszająca profesjonalnych coachów. Istnieje od ponad 20 lat i swoim zasięgiem obejmuje ponad 100 krajów! Pomyślałam, że jak już działać, to z najlepszymi!
- W dobie globalizacji ICF zapewnia mi rozpoznawalność i wiarygodność na całym świecie. Kto wie, może lada dzień przyjdzie mi pracować jako coach w Azji, albo w Ameryce?
- Głównym celem ICF jest działalność non profit na rzecz rozwijania profesji coachingowej, dookreślania standardów etycznych i kompetencyjnych. Jak łączyć swoją prywatną misję coacha profesjonalisty, to ze sprawdzonym brandem!
- Wypracowane przez ICF kluczowe kompetencje coacha wcieliłam w życie i widzę, że są skuteczne! Pracując według tych zasad mam przyjemność obserwować jak moi Klienci osiągają niemożliwe.
- Kodeks etyczny ICF daje mi ogromne poczucie bezpieczeństwa podczas codziennej pracy. Wiem co jest dobre dla moich Klientów, a co nie służy ich rozwojowi.
- Rozpoznawalność marki ICF po prostu oszczędza mi czas. Nie muszę podczas pierwszych spotkań tłumaczyć jak rozumiem coaching. Klienci czytają wcześniej o tym na stronie ICF i możemy szybciej przejść do konkretnego działania.
- Zawsze powtarzam, że coaching powinien być oparty na dowodach. ICF mi ich dostarcza. Po prostu.
- Działalność w ICF to mój prywatny motywator do rozwoju! Będąc członkiem ICF mam dostęp do rzetelnej wiedzy, profesjonalnych szkoleń, inspirujących warsztatów i konferencji. Nie tylko mam się od kogo uczyć, ale i jestem do tego zobowiązana, bowiem moja akredytacja ważna jest tylko trzy lata. Chcąc ją odnowić, muszę wykazać się 40 godzinami odpowiednich szkoleń i 10 godzinami mentorcoachingu.
- Angażując się w promowanie profesjonalnego coachingu i w budowanie ICF Polska poznałam wielu cudownych ludzi. Wzajemnie się wspieramy, motywujemy i realizujemy różnorodne projekty. Nie sposób wymienić tu wszystkich, którzy pozytywnie wpłynęli na mój coachingowy świat. Szczególne uściski dla wszystkich coachów z Oddziału ICF Lublin, a także dla Rafała Szewczaka i Michała Bloch!
- I ekonomicznie rzecz ujmując – ta składka co roku mi się zwraca. Korzystam z Coaching Cafe (płatne 50zł dla osób niezrzeszonych) Learning Forum (płatne 150zł dla osób niezrzeszonych) i na preferencyjnych warunkach z różnych konferencji podnoszących moje kompetencje, a co ważniejsze – realizuję projekty coachingowe, w których często warunkiem stawianym przez świat biznesu jest akredytacja i przynależność do organizacji coachingowej.
Jednym słowem – warto!:)
A Ty, dlaczego zrzeszasz się w coachingowej organizacji? Co jest dla Ciebie ważne? Co ta działalność Ci daje i co umożliwia? Podziel się w komentarzu, zapraszam!
Chcesz wiedzieć więcej o coachingu? Daj znać!