Na zmiany zawodowe nigdy nie jest za późno

Gdybym tylko mogła/mógł cofnąć czas... Gdybym był/a młodsza/y... Gdybym wcześniej zaczęła/ął... Często tak myślimy, blokując samych siebie przed podjęciem zmian. Przed założeniem własnego biznesu. Przed realizowaniem życiowej pasji. Przed życiem w zgodzie ze sobą i swoimi wartościami.

A gdyby tak rzucić to wszystko i wyjechać… do pracy w innym mieście? Może przejść do konkurencyjnej firmy, oferującej lepsze wynagrodzenie? A może całkowicie się przebranżowić i zacząć wszystko od nowa?

Zapewne nie raz zdarzyło Ci się pomyśleć, że już za późno... Strach i niepewność przed ryzykiem, to tylko początek rosnących argumentów na “nie”. Są przecież jeszcze małe dzieci, rodzice wymagający opieki i brak możliwości finansowych...

ALE… tak naprawdę nigdy nie jest za późno na zmiany. Przeczytaj inspirujące historie wielkich ludzi, którym czas i metryczka nie przeszkodziły w sięganiu po lepsze życie. Oto kilka przykładów, które mogą zainspirować Cię do zrobienia pierwszego kroku.

Samuel L. Jackson

Zapewne znana postać dla wielu. Jednak mało kto wie, że jego kariera aktorska rozpoczęła się na dobre, gdy miał 43 lata. Początkowo był studentem architektury, jednak postanowił zmienić swoją decyzję i udał się na aktorstwo. Jak w życiu każdego z nas – nie wszystko było takie proste i kolorowe. Był nieznanym aktorem, występującym wówczas głównie w reklamach. Wszystko zaczęło się zmieniać, gdy jego 8-letnia córka znalazła go nieprzytomnego na podłodze z powodu nałogowego zażywania heroiny. Postanowił on wówczas zmienić swoje życie. Udał się na odwyk, a kiedy z niego wrócił, Spike Lee zatrudnił go w swoim filmie, aby grał uzależnionego mężczyznę. Stało się to jego motywacją, by być “czystym”. Tym samym, ten sukces doprowadził go do zagrania przełomowej roli w “Pulp fiction”. Czy było warto? Z całą pewnością tak. Od tamtego czasu zagrał w ponad 150 filmach.

Yazemeenah Rossi

„Ma 66 lat, a jej ulubionym powiedzeniem jest: „młodość to stan umysłu”. Czas to zdecydowanie dla niej pojęcie względne. Mimo swojego wieku, wciąż jest modelką – a jeśli jeszcze nie wiecie, kariera modelek często kończy się wraz z przekroczeniem 30 lat. Jest to więc fenomen na skalę światową. Jej przygoda z modelingiem zaczęła się na krótko przed 30 urodzinami, co świadczy nie tylko o jej determinacji, ale także odwadze i stawianiu czoła przeciwnościom. Pełną karierę zaczęła późno po 30-stce. Mając 45 lat przeprowadziła się do Nowego Jorku i tam kontynuowała pracę jako modelka.

Sarah King

Lepiej znana jako Babcia Moses. Jeśli wciąż nic Ci to nie mówi, to nie szkodzi – już Ci ją przedstawiam. Obecnie znana jest jako wybitna malarka. Ale czy tak było od samego początku? Sarah King żyła na małej farmie, utrzymując się ze sprzedaży kurczaków i kartofli. Urodziła dziesięcioro dzieci, starając się zapewnić im dobre życie, mimo brakujących pieniędzy. Wolny czas poświęcała na tworzenie obrazów – początkowo powstawały one z włóczki. Z czasem, jej ręce i stawy nie dały rady kontynuować oryginalnych pomysłów, dlatego za namową siostry postanowiła przerzucić się na farby i zacząć malować – tak, jak w dzieciństwie: na kartce papieru. Małe hobby, które okazało się sukcesem. Musiała jednak uzbroić się w cierpliwość i nauczyć ogromnej wiary w siebie, aby doczekać dnia, gdy jej dzieła dostrzegł nowojorski kolekcjoner i malarz. Miała wówczas 80 lat. Jej kariera zaczęła się szybko rozwijać, a obrazy sprzedawać za duże sumy. W chwili śmierci miała 101 lat. W trakcie uroczystości pogrzebowych, głos zabrał sam prezydent John F. Kennedy mówiąc, że bezpośredniość i żywość jej obrazów przywróciła wszystkim pierwotną świeżość, z jaką można było odczuwać piękno Ameryki.

Harland Sanders

Harland Sanders jest kolejnym przykładem, że nigdy nie jest za późno na biznes. Zaczynał jako farmer, później jako pracownik kolei, a także strażak. Służył również w armii Stanów Zjednoczonych oraz sprzedawał ubezpieczenia – niestety do czasu, ponieważ wkrótce został zwolniony. Pracował także przez jakiś czas jako prawnik, lecz… tutaj też do czasu – został zwolniony, gdy wdał się w bójkę z jednym z klientów. W wieku 40 lat postanowił dokonać kolejnego szalonego kroku i kupił niewielką stację benzynową w stanie Kentucky, która stała się również barem dla przejeżdżających kierowców. Szybki rozwój pozwolił mu na wybudowanie motelu po drugiej stronie drogi. Tam również mieścił się niewielki bar, gdzie serwowano wyjątkowego kurczaka w chrupiącej panierce. Oryginalny smak bardzo szybko stał się sławny w całym stanie Kentucky, jednak podobnie jak wcześniej w życiu Harlanda… do czasu. Tuż obok jego motelu wybudowano ogromną autostradę, co przyczyniło się do upadku jego biznesu. Wyruszył w podróż po Ameryce, aby na nowo rozsławić swoje wyjątkowe danie. Zatrzymywał się w każdej stacji benzynowej, w której ulokowany był bar, a następnie próbował oferować jego założycielom autorski przepis na kurczaka. W zamian za to miał otrzymywać 25 centów od każdej pomyślnie sprzedanej porcji. Okazało się to strzałem w dziesiątkę – jeszcze w tym samym roku sprzedał swój biznes za ponad 2 miliony dolarów pewnej grupie inwestorów. Rozwój tej działalności przebiegał bardzo szybko, a Sanders pozostał do końca swoich dni ambasadorem firmy. Czy wiesz już o kim mowa? Harland Sanders to założyciel słynnego na całym świecie KFC.

Andrea Bocelli

To imię i nazwisko zna niemal każdy. Obecnie jest sławnym muzykiem, któremu los odebrał wzrok, lecz podarował ogromny talent. Początkowo jego życie było przeciętne i podobne do reszty młodych ludzi – choć stracił wzrok w wieku 12 lat, to studiował prawo i jak sam mówi: „Stać nas było jedynie na spaghetti, które jedliśmy z przyjaciółmi o północy, a potem pisaliśmy piosenki o naszych niemożliwych miłościach”. Dorabiał w lokalnych barach, śpiewając i grając. Stało się to dla niego tak ważne, że porzucił studia prawnicze i poświęcił cały swój wolny czas muzyce. Rozwijał swój śpiew tenorski, ale także wciąż doskonalił grę na instrumentach: fortepianie, saksofonie, trąbce, puzonie, flecie, gitarze oraz perkusji. Motywacji dostarcza mu jego żona. Poznali się, gdy miał 44 lata, a ona 18 – jeszcze tej samej nocy zamieszkali razem. Jak przyznała jego żona: kiedy ktoś powie Bocelliemu, aby czegoś nie robił – on to zrobi. Być może dzięki temu osiągnął tak ogromny sukces – dzięki determinacji i sile. Jego historia jest dowodem na to, by mimo przeciwności losu, warto wciąż próbować i wytrwale dążyć do celu.

Co myślisz? 
Do czego ten artykuł Cię zaprasza? Do czego Cię inspiruje?  
Na co Ty możesz sobie pozwolić? Za czym tęsknisz? 
W jakim kierunku chcesz zrobić pierwszy krok?